Dyrektorzy anten stacji Telewizji Polskiej, w tym Piotr Radziszewski - szef TVP1, Jerzy Kapuściński - szef TVP2, Katarzyna Janowska - TVP Kultura i Tomasz Sygut z Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - podali się do dymisji. Złożyli je 31 grudnia na ręce prezesa TVP Janusza Daszczyńskiego. Prezes TVP przyjął dymisje.
Dymisje to reakcja szefów anten TVP na przyjęcie przez Senat w czwartek 31 grudnia tzw. "małej" ustawy medialnej. Podpisać ją musi jeszcze Prezydent Duda, ale z tym chyba nie będzie większych problemów.
W myśl nowelizacji przeprowadzonej przez PIS, kontrolę na mediami publicznymi ma przejąć rząd, a media mają być teraz "rządowe" lub inaczej "narodowe". Teraz to nie KRRiT, a minister skarbu przedstawi nowe władze TVP i Polskiego Radia - i to bez konkursu i bez kadencyjności. Także minister ma prawo odwołać nowych prezesów i to bez podania przyczyn.
Do dymisji podała się też kadrowa TVP - Ewa Ger, która zajmowała się w spółce się m.in. restrukturyzacją zatrudnienia. To ona 2 lata temu przeniosła wielu dziennikarzy i pracowników technicznych do zewnętrznej firmy Leasing Team, o co żal mieli pracownicy.
RADIOWA JEDYNKA
O godz. 5:00 dnia 1 stycznia 2016 roku przed serwisem informacyjnym Radiowej Jedynki (Programu Pierwszego Polskiego Radia) radiosłuchacze usłyszeli polski hymn. O 6:00 słuchacze mogli usłyszeć „Odę do radości" Beethovena, przyjętą przez Radę Europy i Unię Europejską jako hymn. Okazało się, że to protest dziennikarzy Radiowej Jedynki przeciwko nowej ustawie medialnej przyjętej przez parlament. Słuchacze są podzieleni na temat tego protestu.
O godz. 7:00 ponownie puszczono hymn. "Mazurek Dąbrowskiego" i "Oda do radości" będą emitowane na przemian, co godzinę, aż do zakończenia programu. O godz. 12:00 Jedynka wyemitowała hejnał. O północy Jedynka będzie kończyć program piosenką "Już czas na sen" z Kabaretu Starszych Panów.
Akcja protestacyjna ma trwać tak długo, jak to możliwe. Patrząc na to realnie zapewne do czasu prawdopodobnego podpisu ustawy medialnej przez Prezydenta Dudę oraz publikacji ustawy. Po objęcia urzędu przez nowe kierownictwo Polskiego Radia zapewne protest się zakończy.
Jak to zwykle w Polsce opinie słuchaczy o proteście są podzielone. Mimo wielu negatywnych wypowiedzi, więcej internautów poparło stanowisko dziennikarzy Jedynki i Polskie Radio. Pojawiły się też głosy krytykujące brak bezstronności Radiowej Jedynki.
W myśl nowelizacji przeprowadzonej przez PIS, kontrolę na mediami publicznymi ma przejąć rząd, a media mają być teraz "rządowe" lub inaczej "narodowe". Teraz to nie KRRiT, a minister skarbu przedstawi nowe władze TVP i Polskiego Radia - i to bez konkursu i bez kadencyjności. Także minister ma prawo odwołać nowych prezesów i to bez podania przyczyn.
Do dymisji podała się też kadrowa TVP - Ewa Ger, która zajmowała się w spółce się m.in. restrukturyzacją zatrudnienia. To ona 2 lata temu przeniosła wielu dziennikarzy i pracowników technicznych do zewnętrznej firmy Leasing Team, o co żal mieli pracownicy.
RADIOWA JEDYNKA
O godz. 5:00 dnia 1 stycznia 2016 roku przed serwisem informacyjnym Radiowej Jedynki (Programu Pierwszego Polskiego Radia) radiosłuchacze usłyszeli polski hymn. O 6:00 słuchacze mogli usłyszeć „Odę do radości" Beethovena, przyjętą przez Radę Europy i Unię Europejską jako hymn. Okazało się, że to protest dziennikarzy Radiowej Jedynki przeciwko nowej ustawie medialnej przyjętej przez parlament. Słuchacze są podzieleni na temat tego protestu.
O godz. 7:00 ponownie puszczono hymn. "Mazurek Dąbrowskiego" i "Oda do radości" będą emitowane na przemian, co godzinę, aż do zakończenia programu. O godz. 12:00 Jedynka wyemitowała hejnał. O północy Jedynka będzie kończyć program piosenką "Już czas na sen" z Kabaretu Starszych Panów.
Akcja protestacyjna ma trwać tak długo, jak to możliwe. Patrząc na to realnie zapewne do czasu prawdopodobnego podpisu ustawy medialnej przez Prezydenta Dudę oraz publikacji ustawy. Po objęcia urzędu przez nowe kierownictwo Polskiego Radia zapewne protest się zakończy.
Jak to zwykle w Polsce opinie słuchaczy o proteście są podzielone. Mimo wielu negatywnych wypowiedzi, więcej internautów poparło stanowisko dziennikarzy Jedynki i Polskie Radio. Pojawiły się też głosy krytykujące brak bezstronności Radiowej Jedynki.